Zmieniają się nasze upodobania, gusta, to znaczy, ze idziemy do przodu, poznajemy i otwieramy się na świat, otoczenie. To co kiedyś było nie do pomyślenia, dziś jest norma. Wczoraj smakowały nam śledzie, a dziś nawet o nich nie myślimy. Wczoraj okropne były owoce morza, a dziś moglibyśmy je jeść cały czas. Tak, tak, wiadomym nie od dziś jest to iż kubki smakowe nam się zmieniając. Dla mnie niegdyś suszone pomidory i ser gorgonzola były nie do przejścia, a dziś proszę bardzo. Dziś zapraszam na tarte z owymi suszonymi pomidorami i bardzo charakterystycznym w smaku serem.
Potrzebujemy:
CIASTO
250 g maki pszennej lub ulubionej
125 g zimnego masła
jajko
2-3 łyżki zimnej wody
1 łyżeczka soli
NADZIENIE
250 g szpinaku
100 g gorgonzoli
1 cebula
2 ząbki czosnku
kilka suszonych pomidorów
250 ml słodkiej śmietanki lub zwykłej śmietany (12%)
1 jajko
1,5 łyżeczki płatków chili
sol, pieprz
1 łyżka oliwy
Mąkę przesiać, dodać masło, posiekać nożem do momentu, kiedy ciasto będzie przypominać kruszonkę. Dodać reszte skladnikow i szybko zagnieśc. Z ciasta uformować kulę, owinąć ją folią spożywczą, schłodzić w lodówce przez ok 1 godziny. Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość około 1 cm i wyłożyć nim formę. Nakłuć widelcem i wyłożyć na nie papier do pieczenia i wysypać np.fasole, do obciążenia ciasta. Piec przez około 10 min w 200 stopniach. Następnie wyjąć formę z piekarnika, usunąć papier z obciążeniem, wstawić z powrotem do piekarnika i piec w 180 stopniach dodatkowe 5 minut, do lekkiego zarumienienia spodu.
Na rozgrzanej oliwie podsmażyć cebule pokrojona w kostkę, dodać czosnek a na koniec dorzucić szpinak. Smażymy, do momenty, za szpinak zmniejszy swoja objętość. Do miski wlewamy śmietankę (jeśli używamy śmietany, dodajemy odrobinę mleka, by sos nie był zbyt gesty), wbijamy jajko, kruszymy ser, przyprawiamy sola, pieprzem i płatkami chili. Wszystko dokładnie mieszamy. Na podpieczonym spodzie kładziemy szpinak, następnie suszone pomidory i zalewamy sosem. Pieczemy około 30-35 minut w 180 stopniach. Tarta idealna na ciepło, jak i na zimno.
Smacznego!