Pamiętam, ze jakiś czas temu każde imieniny, spotkania rodzinne i koleżeńskie nie mogły obejść się bez sałatki „Gyros”. Zawsze znikała bardzo szybko i wszyscy ja lubili. Dziś trochę rzadziej gości na naszych stolach, ale myślę, ze wciąż jest lubiana. Jakiś czas temu wpadł mi w ręce przepis na zapiekankę gyros, no ie byłam bym sobą, gdybym nie wypróbowała. U mnie zniknęła w mgnieniu oka, a ciekawa jestem jak będzie u Was. Zapraszam!
Potrzebujemy:
250 g makaronu
2 piersi z kurczaka
3 łyżki przyprawy „gyros”
4 ogórki konserwowe
papryka konserwowa, objętościowo tyle co ogórka
mała puszka kukurydzy
150 g tartego sera
sos:
3 łyżki majonezu
3 łyżki ketchupu
3 łyżki śmietany
2 ząbki czosnku
Piers z kurczaka umyć i pokroić w spora kostkę i wymieszać z przyprawa „gyros”. Odstawić na 30 minut. Makaron ugotować al’dente .Jesli macie ser w kawałku, to zetrzeć go na dużych oczkach. Czosnek przepościć przez praskę i wszystkie składniki sosu wymieszać. Paprykę i ogórki pokroić w kostkę, a kukurydze odsączyć z zalewy.Kurczaka podsmażyć na niewielkiej ilości oleju. Naczynie żaroodporne posmarować masłem. Na dnie ułożyć warstwę makaronu, polać 1/3 sosu i posypać 1/3 części sera. Następnie ułożyć kurczaka polać 1/3 sosu i posypać 1/3 sera. Ułożyć warstwę z pokrojonych warzyw, posypać kukurydza, połać ja pozostałym sosem i serem. Pieczemy w 180 stopniach przez około 30 min.
Smacznego!